Kilka lat temu w moje ręce trafiła talia kart Haindl'a. Ponieważ dostępność informacji na jego temat, szczególnie w języku polskim, była bardzo mała, obiecałam sobie, że gdy tylko dostatecznie długo z nim popracuję, stworzę przestrzeń, w której umieszczę swoje obserwacje na jego temat. Tarot Haindl'a to piękne, wielowymiarowe narzędzie, w moim odczuciu świetnie nadające się do pracy ze swoją świadomością. Wszystkie zamieszczone przeze mnie interpretacje dotyczą głównie świata wewnętrznego, ponieważ nie używam Tarota jako narzędzia do poznawania świata zewnętrznego, przyszłości i innych rzeczy, które stanowiłyby w moim odczuciu chęć kontroli przeze mnie rzeczywistości, by czuć się w niej bezpieczniej. Tarot ma postać bardzo intuicyjną, nie da się jednak ukryć, że bez znajomości podstaw, jego analiza traci dużo na znaczeniu. W moim spotkaniu z kartami swoją wiedzę uzupełniałam w oparciu o informacje zawarte w opracowaniu Rachel Pollack, dużą bazą informacji była dla mnie ...
Ostatni nów przyniósł mi potrzebę osadzenia pewnych dążeń. Ponieważ to wejście w znak Byka, nów ten był dla mnie związany z intencjonowaniem w tym, co ziemskie, cielesne, namacalne. Nieodwołalnie towarzyszyła mi w tym obecność bogini Kali. Jej energia jest w ostatnim czasie bardzo silna we mnie, co nie zawsze jest proste do zniesienia. Pozwala mi to jednak obserwować jej twarz w dużym zbliżeniu. Jej obecność we mnie i spokojnie przyglądanie się detalom pozwala pogłębić jej wizerunek w mojej głowie i otworzyć się na szersze zrozumienie Matki Strzał. We wstępie jeszcze pozostając (ponieważ dotychczas nie zabrałam się za post systematyzujący różnice w nazewnictwie u Haindl'a w stosunku do tradycyjnego Tarota) - w talii z którą pracuje Karty Dworskie nie są tradycyjną hierarchią królewską, a rodzinną. Mamy tu Córki, Synów, Matki i Ojców. Ponieważ nie byłam nigdy przywiązana do standardowego nazewnictwa, podział Haindl'a jest dla mnie dużo bardziej intuicyjny i zrozumiały w odbi...